Wrzucam obiecaną drugą sesję, którą robiła dla mnie Patrycja Podębska. Ciuchy i dodatki należą do mnie, stylizowałam się sama - dopiero na zdjęciach zobaczyłam pewne niedociągnięcia... Zwłaszcza w ułożeniu spódnicy i moich nieokiełznanych włosów. No ale trudno. Współpracowało się naprawdę miło, luźno; Patrycja jak zwykle otwarta była na propozycje.
Oto kilka przykładowych zdjęć ;)
Moje ulubione! :) |
To także! |
I to! |
Trochę o ciuchach tu użytych:
- peleryna - to w rzeczywistości mój zimowy, wełniany płaszcz (miałam go na Balu Królestwa, niektórzy może pamiętają), posiada wiązanie, więc wciągnęłam rękawy do środka i voila! :P
- koszula - second hand - naturalna, cieniuchna bawełna, zapinana na karku, jedna z moich "lepszych" bluzek imitujących XIX wieczne staniki.
- spódnica - tiulowa halka od sukni ślubnej, pod spodem miałam corded petticoat, żeby nie było tak prezroczyście.
- gorset - 18" Restyle ze śliczną grafiką kruka. Był na mnie za mały i sprzedałam go z bólem serca.
- butków nie widać, ale były to moje wiązane kozaczki (również miałam je na Balu).
piękne i klimatyczyne foty.
OdpowiedzUsuńNiesamowity klimat, a do tego pięknie wychodzisz na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńNie przypuszczałam, że Cię takim przypadkiem odnajdę :), pamiętam Cię jeszcze z photobloga.
Och, to miłe :) Wróciłam na photobloga jakiś czas temu :)
Usuń